Kontynuując wątek jeżdżenia na nartach w lecie, ale nie w górach, przenosimy się do opcji zadaszonej. Otwarta kilka lat temu w stolicy Norwegii narciarska hala SNØ oferuje 500-metrowy stok narciarski (z wariantem czerwonym, zielonym a nawet ze snowparkiem), zaś do sufitu konstrukcji podwieszona została 1,5-kilometrowa pętla do narciarstwa biegowego (są na niej nawet zjazdy i podbiegi). Biathlonu na szczęście nie ma, więc rykoszet od blaszanego dachu nam nie grozi.
Temperatura wewnątrz utrzymywana jest na poziomie -2C, a do dyspozycji narciarzy mamy 4-osobowy wyciąg kanapowy. Obiekt został zbudowany na naturalnym zboczu, więc tu i ówdzie ze śniegu wystają skały. Oprócz tego na miejscu są oczywiście sklepy, wypożyczalnie, kawiarnia i wygodne szatnie. Stok nie jest zbyt długi – jakieś 500 metrów, więc warto na nim zagęszczać skręty, by się najeździć. Poza tym, kto jeździ w Zielencu lub Rzeczce, nie będzie czuł, żestok jest za krótki 😉
Co ciekawe, mimo że w środku nie szaleje ani mróz, ani wichura, to mikroklimat hali sprawia że ziąb jest bardzo przenikliwy, więc naprawdę warto ciepło się ubrać – ewentualnie można wejść do budynku (lub nawet na taras przed) na kawę :). To właściwiek taka antyteza narciarstwa: w zimie to na zewnątrz marzniemy, a do środka wchodzimy się ogrzać, tutaj zaś wewnątrz się marznie, a ciepło jest na dworze.🙃
#skibumpoleca #ski #skiing #narty #nartylatem #oslo #norwegia #snø #norway #indoorskiing
4 miesiące temu