Czarny scenariusz w Červenohorskim Sedle.

Choć tegoroczny sezon jest dla mnie nieco skromniejszy, to postanowiłem wczoraj jeszcze coś z niego „wyrwać” i pojechałem do ośrodka Červenohorské Sedlo.
Przełęcz o tej samej nazwie znajduje się na wysokości ok. 1000 m.n.p.m. w czeskich Jesenikach, niedaleko najwyższego szczytu tych gór, Pradziada (Praděd). Działa tu w zasadzie całe centrum sportów górskich – mamy tu duży hotel, wypożyczalnie, bary, restauracje i w lecie ruszają stąd wycieczki turystów pieszych i rowerowych (byłem), a w zimie – narciarzy biegowych (nie byłem i nie będę), skitourowych (byłem) i zjazdowych. Czytaj dalej Czarny scenariusz w Červenohorskim Sedle.

Święty Antoni, muld się za nami.

Aby dobrze zacząć nowy rok, już 2. stycznia ruszyłem w Alpy na tradycyjną “trzydniówkę”. Tym razem postanowiłem skosztować czegoś wykwintnego i odwiedziłem region Arlberg. Kojarzy się on przede wszystkim z miejscowością St Anton, choć mówiąc o niej mamy na myśli na ogół także kilka innych, połączonych ze sobą karnetem i wyciągami miejscowości – m.in. Lech, Zürs czy Stuben.

Czytaj dalej Święty Antoni, muld się za nami.

Cuda na niebie i świąteczny skitour.

W Boże Narodzenie, by dzień święty święcić, wyskoczyłem na narty do Jańskich Łaźni i Peca pod Śnieżką. I w sumie miałem napisać o tym, jak sprytnie te dwa ośrodki są połączone za pomocą tzw. skitouru, na który składają się podwózki ratrakiem, zjazdy i skibus, ale zanim to zrobię, pochylmy się nad pięknem boskiego stworzenia, jakie podziwiać mogliśmy w Boże Narodzenie w Karkonoszach. Czytaj dalej Cuda na niebie i świąteczny skitour.

George Michael był z Zieleńca!

O teledysku „Last Christmas” już kiedyś pisałem – to najbardziej narciarski, świąteczny hit. Oglądając jednak teledysk kolejny raz w tym roku dokonałem szokujacego odkrycia! Otóż przez wiele lat sądziłem, że George Michael był Brytyjczykiem. Tymczasem wnikliwa analiza klipu „Last Christmas” przynosi nam MIAŻDŻĄCE DOWODY na to, że George Michael był narciarzem z Zieleńca! Oto one:

Czytaj dalej George Michael był z Zieleńca!

Narciarstwo w USA – tanio nie jest.

Jednodniowe karnety narciarskie w Europie, zwłaszcza w Alpach, kosztują zazwyczaj od 60 do 70 euro. Tymczasem w Stanach Zjednoczonych ceny za jednodniowe wejście na stoki często przekraczają 200 dolarów, a w najbardziej prestiżowych ośrodkach, takich jak Vail czy Aspen, mogą wynosić nawet około 300 dolarów. Drogie są także parkingi i posiłki na stoku. Skąd bierze się tak ogromna różnica w cenach? Pochylmy się dzisiaj nad tym zjawiskiem, które powoduje zażarte dyskusje w Internecie.

Czytaj dalej Narciarstwo w USA – tanio nie jest.