Przy okazji odwiedzin u znajomych w Warszawie postanowiłem wyskoczyć na Górkę Szczęśliwicką, na której prężnie działa stok narciarski. Wizyta ta miło mnie zaskoczyła!
Jesteśmy w Czarnej…
Ośrodek Czarna Góra (ta na Dolnym Śląsku) od lat tytułuje się on mianem „najlepszego w regionie” i było tak nawet w czasach, gdy narciarzy na górę wciągał nikczemnie powolny, 2-osobowy wyciąg, zaś punkty gastronomiczne i wypożyczalnie gnieździły się w zapleśniałych „grzybkach”; świadczy to tylko o tym, jak licha jest oferta polskich ośrodków narciarskich. Czytaj dalej Jesteśmy w Czarnej…
Zieleniec – ośrodek Schrödingera.
Odpowiedź na pytanie, czy warto jechać na narty do Zieleńca, nie jest jednoznaczna: jest to ośrodek, który zdecydowanie warto odwiedzić, jak i taki, którego za wszelką cenę trzeba unikać. Wszystko zależy od tego, jakimi narciarzami jesteśmy i jakich doznań szukamy na stokach. Czytaj dalej Zieleniec – ośrodek Schrödingera.
Najdziwniejszy ośrodek narciarski.
Jak łatwo zauważyć, raczej nie odwiedzam i nie opisuję ośrodków w Polsce. Zrobię jednak wyjątek i napiszę o takim, który był najdziwniejszą, narciarską miejscówką, jaką odwiedziłem, a był to bez wątpienia stok w podwrocławskich Machnicach. Czytaj dalej Najdziwniejszy ośrodek narciarski.