Sezon 24/25 otwarty!

Niż, który we wrześniu przyniósł w wielu miejscach Europy ulewy i powodzie, zaliczył też gościnne występy w Alpach, przynosząc obfite opady śniegu. Takiego, wrześniowego ataku zimy nie było w Alpach od lat, więc czym prędzej zamieniłem samochód w „mikrokamper” i wyskoczyłem pojeździć w niedzielę na nartach na lodowcu Hintertux!

Czytaj dalej Sezon 24/25 otwarty!

Szczęśliwa „siódemka” – 7 lodowców na idealne wejście w sezon (edycja 2024).

Wrzesień 2024 zaczął się od wielkiej śnieżycy, więc alpejskie lodowce bądź to wznowiły sezon (Hintertux), bądź to wcześnie go zaczynają (np. Stubai). Zróbmy sobie zatem nieco głębszy przegląd miejscówek, w których sezon narciarskich można szybko zainaugurować i które położone są w rozsądnej odległości od Polski: Kitzsteinhorn, Pitztal, Kaunertal, Stubai, Hintertux, Sölden i Mölltaler.
Czytaj dalej Szczęśliwa „siódemka” – 7 lodowców na idealne wejście w sezon (edycja 2024).

Szusowanko na szóstkę – 6 lodowców na idealne wejście w sezon (2023).

Jesień 2023 nie rozpieszczała narciarzy – nawet na lodowcach naprawdę biało zrobiło się dopiero pod koniec października. Pewne jest jednak, że sezon narciarski w końcu ruszy na dobre! Zróbmy sobie zatem nieco głębszy przegląd miejscówek, w których ów sezon można zainaugurować ( i które położone są w rozsądnej odległości od Polski) i zobaczmy, co tam na nas czeka.
Czytaj dalej Szusowanko na szóstkę – 6 lodowców na idealne wejście w sezon (2023).

Z fjordu na lodowiec – Fonna.

Folgefonna to trzeci największy lodowiec w Norwegii, za to najbardziej wysunięty na południe. W przeciwieństwie do lodowców alpejskich, które często chowają się w cieniu wielkich szczytów (dlatego w zimie jest tam na ogół ciemno i zimno), ten norweski jest wielką, bezwstydnie kąpiącą się w słońcu czapą lodu, przykrywającą wielki płaskowyż. Jest tu park narodowy, w którym na turystów czeka wiele atrakcji, ale oszczędźmy sobie te historyjki z pamfletów i skupmy się na narciarstwie. Czytaj dalej Z fjordu na lodowiec – Fonna.

Pogranicze w śniegu, cz. 1.

Na początku stycznia udałem się na austriacko-szwajcarsko-włoskie pogranicze by pojeździć w tamtejszych, nieznanych mi jeszcze ośrodkach. Pierwotne założenie było takie, aby jeździć w Serfaus / Fiss / Ladis, ale okazało się, że z Pfunds, w którym mieszkaliśmy, można dojechać do co najmniej sześciu różnych ośrodków, m.in. Isgchl/Samnaun oraz Kaunertal. z czego skrzętnie skorzystaliśmy.

Czytaj dalej Pogranicze w śniegu, cz. 1.

Tunelowe Love w Sölden.

W poprzednich na początek sezonu wybierałem coś z trójcy Hintertux, Stubai lub Pitztal, a w ubiegłym roku Kitzsteinhorn, który potem raz jeszcze odwiedziłem w marcu. Pisałem wtedy, że to mój powrót w to miejsce po 14 latach. Porównywałem zdjęcia lodowca i ubolewałem nad jego ubytkami. W tym roku, dla urozmaicenia, wybór padł Sölden, które do tej pory znałem z walorów, jakie oferuje pełnia sezonu. Czytaj dalej Tunelowe Love w Sölden.