Dane na początku stycznia słowo się rzekło i po miesiącu wróciłem na włosko-austriacko-szwajcarskie pogranicze, by dalej eksplorować tamtejsze ośrodki. O ile jednak za pierwszym razem odwiedziłem duże, znane destvynacje (skansen lat 90-tych w Serfaus-Fiss-Ladis, efektowne Ischgl i lodowcowy Kaunertal), o tyle teraz wybór padł na nieco mniejsze ośrodki: Schöneben / Belpiano, Nauders i Scuol. Czytaj dalej Pogranicze w śniegu, cz. 2.
Pogranicze w śniegu, cz. 1.
Na początku stycznia udałem się na austriacko-szwajcarsko-włoskie pogranicze by pojeździć w tamtejszych, nieznanych mi jeszcze ośrodkach. Pierwotne założenie było takie, aby jeździć w Serfaus / Fiss / Ladis, ale okazało się, że z Pfunds, w którym mieszkaliśmy, można dojechać do co najmniej sześciu różnych ośrodków, m.in. Isgchl/Samnaun oraz Kaunertal. z czego skrzętnie skorzystaliśmy.
Ukoronowanie sezonu.
Aby nie stracić całego sezonu z powodu koronawirusa postanowiłem zabrać narty i odwiedzić Szwajcarię, która zamiast na zmianę zamykać i otwierać różne branże, postawiła na ograniczenia umiarkowane, ale za to bezwzględnie egzekwowane. Czytaj dalej Ukoronowanie sezonu.
Sezon w Zermatt nie kończy się nigdy!
W tym roku postanowiłem pojeździć na nartach w miesiącach, w których nie miałem jeszcze okazji tego robić. Lipiec był jednym z nich więc w ubiegłym tygodniu spędziłem 3 dni w Zermatt. Oto garść refleksji.
Czytaj dalej Sezon w Zermatt nie kończy się nigdy!