Uwielbiam ratraki.

Uwielbiam ratraki! To może być pozostałość chłopięcej miłości do wielkich maszyn jak i symptom kryzysu wieku średniego  🙂

Na Harleya czy Corvettę raczej sobie nie pozwolę, zresztą chętniej zasiadłbym za sterami Pistenbully 600 czy Prinoth BisonX.

Uważam, że praca w ratraku jest wspaniała – to samo powiedział mi jeden instruktor, który wieczorami dorabia ratrakując trasy biegowe.
„Biorę kawę, włączam ogrzewanie i muzykę i jadę nocą przez zaspy.” 🙂

Chętni na przejażdżkę ratrakiem mogą skorzystać z kilku ofert bliższego poznania tych maszyn:
– w maju i kwietniu na Hintertuxie organizowane są przejażdżki dla chętnych; można nawet zasiąść za sterami ratraka Pistenbully;
– w niektórych ośrodkach narciarskich można za opłatą pojeździć jako pasażer podczas wieczornego ratrakowania tras;
– Pistenbully i Prinoth (producenci ratraków) organizują czasami otwarte kursy dla operatorów;
– można także kupić sobie ratrak. Moje ulubione to te z Lego, a zwłaszcza ten model:

Polecam także kanał Prinoth na Youtube, gdzie zamieszczane są ciekawe filmy dotyczące ratraków, przygotowywania snowparków, czy efektowne klipy jak ten poniżej:

A tutaj kilka zdjęć ratraków, które zrobiłem w różnych miejscach w Europie.