Nie ma co czekać…
W Europie susza, ale trudno. Szczerze mówiąc myślałem, że po tym co widziałem na kamerkach i zdjęciach w sierpniu…
… sytuacja z dnia na dzień będzie coraz lepsza, ale wtedy prognozy zaczęły wyglądać tak:
Zdecydowałem się jednak pojechać, choć śniegu w październiku (a to na lodowcu już sezon zimowy) było mniej niż w lecie 2016.
15 października 2018:
3 sierpnia 2016:
Po szybkim naostrzeniu nart nożna było pojeździć, przynajmniej do południa, zanim wiatr i narciarze zmietli lichą warstwę śniegu…
No cóż, w listopadzie jadę jeszcze raz i mam nadzieję, że prognozy nadal się spełnią 🙂
I jeszcze kilka zdjęć.