Sezon 24/25 otwarty!

Niż, który we wrześniu przyniósł w wielu miejscach Europy ulewy i powodzie, zaliczył też gościnne występy w Alpach, przynosząc obfite opady śniegu. Takiego, wrześniowego ataku zimy nie było w Alpach od lat, więc czym prędzej zamieniłem samochód w „mikrokamper” i wyskoczyłem pojeździć w niedzielę na nartach na lodowcu Hintertux!

Nigdy wcześniej nie jeździłem na nartach we wrześniu i na takie warunki czekałem już od kilku lat. Tym razem warunki były absolutnie cudowne! Lekki mróz, świeży, jędrny, pełen witalnej energii śnieg, zapraszający do kręcenia po nim radosnych zakrętów!

Po kilku tygodniach przestoju lodowiec odżył, wznowione zostały treningi, ruszył też obchodzący w tym roku 20-lecie snowpark

.
Oczywiście kto chce, może do wizyty na lodowcu dorzucić zwiedzanie jego wnętrza oraz wizytę na platformie widokowej, znajdującej się na dachu górnej stacji kolei linowej. W tym roku odkryłem, że widać z niej leżące na granicy niemiecko-austriackiej Zugspitze, które też chętnie i dość często odwiedzam.
Wracając do Hintertuxa – po kolejnym, ciężkim lecie, samego lodowca znów jest nieco mniej, a tu i ówdzie widać nowe szczeliny, ubytki i erozję.

Pozostaje zatem trzymać kciuki, by wkrótce pojawiły się kolejne opady, które pozwolą nam cieszyć się długim, śnieżnym sezonem!