Dobra technika i co z niej wynika.

Kilka dni temu pisałem, dlaczego warto dbać o sprzęt i regularnie go serwisować. Drugim, ważnym dla mnie filarem, na którym opiera się bezpieczne i dające przyjemność narciarstwo, jest dbanie o technikę jazdy. Uważam, że każdy narciarz powinien przynajmniej raz w roku zrobić sobie sesję z instruktorem. Twierdzę nawet, że praca nad poprawą narciarskich umiejętności powinna mieć priorytet w stosunku do „kombinacji” ze sprzętem.

Uważam, że każdy narciarz powinien przynajmniej raz w roku zrobić sobie sesję z instruktorem. Twierdzę nawet, że praca nad poprawą narciarskich umiejętności powinna mieć priorytet w stosunku do „kombinacji” ze sprzętem. Jeśli jazda na nartach zaczyna męczyć, staje się trudna i mało przyjemna, to najlepszym sposobem na poprawę nie jest wymiana nart czy szukanie perfekcyjnie przygotowanego stoku, ale właśnie praca nad techniką.

Lekcje z instruktorem sprawią, że:

  • będziecie jeździć efektywniej – oszczędzicie energię i zachowacie więcej sił, by spędzać na stoku więcej czasu;
  • będziecie jeździć bezpieczniej – lepiej poradzicie sobie w nieprzewidzianych sytuacjach i zmniejszycie ryzyko kontuzji;
  • poznacie różne techniki jazdy i będziecie mogli dopasować je do zmieniających się warunków;
  • wyeliminujecie złe nawyki, o których nawet nie wiecie, że je macie, a które dostrzeże instruktor.

Zaletą jazdy z instruktorami jest to, że znają oni odpowiednie ćwiczenia, które pomagają wyrobić odpowiednie odruchy, przyjmować odpowiednie pozycje itp. Na niektórych kursach oferowane są analizy wideo, pozwalające obejrzeć swoją jazdę i ewentualne błędy. Wielu narciarzy byłoby zdziwionych widząc, jaka przepaść jest między tym, jak myślą, że wyglądają na stoku, a tym, jak naprawdę jest.

Dlatego jeśli chcecie mieć fun z jazdy na nartach i korzystać ze stoków wtedy kiedy mniej wprawni narciarze się poddają (np. popołudniami, albo po świeżych opadach), to czym prędzej poszukajcie instruktorów w ośrodkach, które odwiedzacie i zabukujcie sobie lekcje! A warto tym bardziej, że w Polsce mamy naprawdę świetnych instruktorów! Wiem co mówię – bo miałem lekcje także w Czechach i Austrii.

 

P.S. A na zdjęciu: lekcja jazdy na wulkanie Etna (dymi sobie w tle). Widzicie; nawet na wyspach Morza Śródziemnego wiedzą, jak ważna jest praca nad techniką jazdy!