Ośrodkowi pod Zugspitze poświęciłem ostatnie posty i relacje, ale jest zbyt fajny, żeby zabrakło go w moim zestawieniu polecajek.
Przypomnijmy zatem, że chodzi o mały ośrodek położony u stóp najwyższego szczytu Niemiec – (2962 m.n.p.m.).
Tras jest około 20 km, czyli w sam raz na 1-2 dni jeżdżenia. Przy okazji pobytu można zaliczyć jeszcze spacer w okolicy szczytu Zugpitze, zwieńczonego blisko 5-metrowym krzyżem. W lecie można zdobyć szczyt pieszo, pokonując z GaPa szlak, na którego przejście trzeba przeznaczyć cały dzień. W budynkach przy szczycie znajduje się też małe muzeum poświęcone tutejszym środkom transportu.
Dostać tu bowiem można się na kilka, sposobów.
Pierwszym jest pociąg, który odjeżdża z samego Ga-Pa, a potem wykutym w latach 30-tych tunelem wspina się pod sam szczyt. Stacja końcowa znajduje się przy lodowcu na 2600mnpm.
Drugim środkiem transportu jest nowa kolej linowa, która w 8 minut zabiera nas z 900 na 2900 m.n.p.m. Dzierży oba 3 rekordy świata:
Największe przewyższenie (2 km)
Najdłuższy odcinek pomiędzy dwoma punktami oparcia (3.2 km)
Największy słup (127 m)
Trzeci sposób to kolejka wjeżdżająca tu od strony austriackiego Tyrolu.
Koło lodowca znajduje się mała kapliczka (najwyżej położona świątynia w Niemczech, konsekrowana przez kardynała Ratzingera, przyszłego papieża). Co niedzielę odbywa się w niej msza.
Warto jeszcze zwrócić uwagę na nietypowo położony, duży budynek, umieszczony wysoko na skalnej ścianie i dostępny tylko przez kolej linową.
Jest to dawny hotel, z którego w dawnych czasach wychodziło się wprost na tutejszy lodowiec. W latach 60 został jeszcze poważnie uszkodzony przez lawinę i ostatecznie został zamieniony na stację meteorologiczną.
Co do lodowca – pozostały już z niego tylko resztki i przewiduje się, że w ciągu dekady zniknie całkowicie…
#skibumpoleca #ski #skiing #narty #narciarstwo #zugspitze #garmischpartenkirchen #topofgermany
2 tygodnie temu