Nocna zmiana!

Jazda na nartach wieczorami, podobnie jak narciarstwo jako takie, „to już nie to samo, co kiedyś”. Kilka lat temu w Czechach można było jeździć od 17.00 do 21.00, a w Zieleńcu i Czarnej Górze do 22.00. Z takiego Wrocławia można było wyskoczyć po pracy i jeszcze załapać się na kawał wieczoru na stoku.
Dzisiaj oferta jest odrobinę uboższa, ale nadal co roku odwiedzam kilka miejscówek i tu wymienię kilka moich ulubionych. Czytaj dalej Nocna zmiana!

Pec pod plejstoceńskim górotworem.

„To chyba plejstoceński górotwór…”, powiedział kiedyś w zadumie mój znajomy, spoglądając w kierunku Śnieżki. Czy miał rację? Nie wiem. wiem jednak, że w czasie tegorocznej zimy – ciepłej, pochmurnej i pełnej deszczu – nie można przegapić nawet kilkugodzinnego okienka pogodowego. Dlatego też widząc takowe w prognozie na weekend postanowiłem je wykorzystać i ruszyłem do Peca pod Sněžkou w czeskich Karkonoszach. Czytaj dalej Pec pod plejstoceńskim górotworem.

Cwany Ga-Pa.

Choć od kilku lat zimowy sezon narciarski kończę pod górującym nad Garmisch-Partenkirchen ośrodku Zugspitze, to w samym Ga-Pa nigdy jeszcze nie jeździłem.  W tym roku jednak się to zmieniło i kilka pięknych, styczniowych dni spędziliśmy eksplorując stoki ośrodka „Garmisch Classic”. Nie zabrakło także wizyty we wspomnianym Zugspitze a także wypadu na austriacką stronę, do Lermoos. Ale po kolei.

Czytaj dalej Cwany Ga-Pa.

Z Bogiem! Najlepsze miejscówki dla wierzących – szusujących!

Ileż to razy wielu z Was stawało przed dylematem, czy niedzielę wykorzystać na szusowanko, czy też wypełnić powinność zgodnie z trzecim przykazaniem. Oczywiście można przyjąć, że skoro Boga wielbić można tańcem lub śpiewem, to można robić to także wycinając nartami skręty w sztruksie. Świetnym miejscem na spotkania ze Stwórcą jest na przykład Ski Arena Szrenica – w kolejce na Puchatka stoimy wystarczająco długo, by zmówić cały różaniec, a sama jazda trwa tak krótko, że zmieścimy tu jakiś akt strzelisty.
Gdybyście jednak chcieli pogodzić jazdę na nartach z wizytą w świątyni, to przygotowałem dla Was mini przewodnik! Jeżdżąc na nartach tu i ówdzie odwiedziłem kilka ośrodków, w których kościoły znajdują się bezpośrednio przy, lub na samym stoku. W ten sposób możecie wprost z nart wskoczyć w kościelne ławy! Czytaj dalej Z Bogiem! Najlepsze miejscówki dla wierzących – szusujących!

Jesteśmy w Czarnej…

Ośrodek Czarna Góra (ta na Dolnym Śląsku) od lat tytułuje się on mianem „najlepszego w regionie” i było tak nawet w czasach, gdy narciarzy na górę wciągał nikczemnie powolny, 2-osobowy wyciąg, zaś punkty gastronomiczne i wypożyczalnie gnieździły się w zapleśniałych „grzybkach”; świadczy to tylko o tym, jak licha jest oferta polskich ośrodków narciarskich. Czytaj dalej Jesteśmy w Czarnej…