Zaczęło się lato – czas na narty!

W przedostatni weekend czerwca udałem się zatem na Hintertux. Ze wszystkich letnich miejscówek ta jest chyba najdogodniejsza – nie jest tak daleka czy kosztowna jak środki francuskie, norweskie, czy szwajcarskie, a w odróżnieniu do włoskiego Passo Stelvio jest położona przy dolinie oferującej dużą bazę noclegową i dogodny dojazd.
Dobra jest też infrastruktura (wyciągi gondolowe) i wybór nartostrad. Szkoda tylko, że wyciągi nie ruszają nieco wcześniej. Wzorem innych, letnich ośrodków, jazda na nartach mogłaby zaczynać się około 7.00, kiedy warunki są lepsze i kończyć koło 14, bo potem i tak wszystko płynie i jazda nie jest tak przyjemna. Hintertux wiernie trwa jednak przy “standardowych” godzinach (8.15 – 16.00). Biorąc jednak pod uwagę coraz większe problemy z letnim narciarstwem w Europie, daleki jestem od narzekania!


W tym roku śniegu – nieco przyprószonego saharyjskim piaskiem – po wiośnie zostało całkiem sporo, więc można było dobrze przygotowywać trasy.

Oprócz narciarzy na stoku uwijali się też pracownicy, wykonujący na lodowcu prace „konserwatorskie”.

W pierwszych dniach lata jeździło się świetnie, choć dzień na stoku skończył się w strumieniach ulewy, a potem jeszcze przez 30 minut, mokry, wisiałem w zepsutej gondoli. 🙈


Jeden dzień poświęciłem też na wędrówkę pieszą. Mieszkałem w położonym w centrum Mayrhofen hotelu, więc wystarczyło wyjść na zewnątrz i można było ruszyć na szlak.

Z miasteczka można szybko dotrzeć do ścieżek prowadzących w ciekawe miejsca. Jest tu, jak na górskie miasteczka przystało, droga krzyżowa, którą wieńczy kapliczka i ładny widok na dolinę.


Można też wybrać opcję ambitniejszą i dość stromym szlakiem dotrzeć do schroniska Alpenrose (1400 m.n.p.m.), gdzie czekają na nas przysmaki tyrolskiej kuchni.

Kto wyruszy odpowiednio wcześniej, może ruszyć dalej i wyżej, malowniczym szlakiem wśród kwitnących różaneczników alpejskich i szumiących strumieni.

Dotrzeć tak możemy do schroniska Edelhütte (2238 m.n.p.m.) lub przejść na drugą stronę grani, na tereny ośrodka narciarskiego Mayrhofen Bergbahnen, skąd rozciąga się piękny widok na dolinę Stilluptal i skąd można szybko dotrzeć na szczyt Gilzenkogel (2227 m.n.p.m.).


Jest też opcja dla leniwych – z centrum Mayrhofen można od razu wjechać koleją Ahornbahn na około 2000 m.n.p.m., skąd wszystkie, opisane przeze mnie atrakcje będą dostępne bez mozolnej wspinaczki z doliny.