Byłem tu w ubiegłym roku, w ramach małego tournée po lodowcach, ale wtedy aura była iście zimowa.
W tym roku było inaczej, bo pogoda dopisała, a do tego śniegu leżało jeszcze naprawdę dużo i jazda była nieprawdopodobna.
Czytaj dalej Hintertux raz jeszcze, czyli jak zdradzałem narty.
Lipcowy „trójkącik” z alpejskimi lodowcami.
Narty w Lipcu? Czemu nie? Po ubiegłorocznej przygodzie w Zermatt w tym roku postawiłem sprawdzić co do zaoferowania mają latem austriackie lodowce.
W 3 dni odwiedziłem zatem 3 lodowce, leżące w trzech austriackich krajach związkowych: Kitzsteinhorn (Salzburg), Mölltaler Gletscher (Karyntia) i Hintertux (Tirol).
Czytaj dalej Lipcowy „trójkącik” z alpejskimi lodowcami.
Hintertux – biuro rzeczy znalezionych.
Napadało!
Po bezśnieżnym początku sezonu, 1 listopada wróciłem na lodowiec Hintertux i tym razem udało się pojeździć :). Po intensywnych opadach śniegu w ostatnich dniach października warunki były bardzo dobre, choć nie tak zimowe jak na początku listopada 2016 r., kiedy temperatura spadła do -16 ° C, stoki zostały otwarte aż do stacji Sommerbergalm na wysokości 2100 m, a cała dolina Tuxertal była pokryta śniegiem.
Czytaj dalej Hintertux – biuro rzeczy znalezionych.
Sezon – Start!
Nie ma co czekać…
W Europie susza, ale trudno. Szczerze mówiąc myślałem, że po tym co widziałem na kamerkach i zdjęciach w sierpniu…
Czytaj dalej Sezon – Start!
Sezon odroczony.
No cóż… Bardzo chciałem rozpocząć sezon we wrześniu. To jedyny miesiąc, w którym nie było mi jeszcze dane poszusować.
Śledziłem sytuację na stokach, ale ostatecznie otrzymałem taką odpowiedź na moje pytanie o warunki:
Czytaj dalej Sezon odroczony.
Dzień Wewnętrznego Dziecka na Hintertuxie.
1 czerwca przypada Międzynarodowy Dzień Dziecka.
Z tej okazji w tym roku postanowiłem zabrać swoje wewnętrzne dziecko na lodowiec Hintertux.
Czytaj dalej Dzień Wewnętrznego Dziecka na Hintertuxie.
Pożegnanie zimy (w Austrii).
Majówka na lodowcu to powszechna praktyka, a Stubai to jeden z popularniejszych kierunkach, ale kilkoma refleksjami i zdjęciami chętnie się podzielę 🙂
Zacznijmy od tego, że z pogodą było tak jak na większości moich lodowcowych „3-dniówek”: 1 dzień słońca, 1 dzień chmur i 1 dzień opadów.
Czytaj dalej Pożegnanie zimy (w Austrii).
Na tropach Ötziego.
Ostatni weekend spędziłem w Otztal. Tamtejsze ośrodki są dość znane, ale pozwolę sobie podzielić się refleksjami
Czytaj dalej Na tropach Ötziego.