Kiedy tydzień temu pojechałem do Oberwiesenthal nie spodziewałem się, że to ostatnie podrygi sezonu narciarskiego, który nie był dla mnie udany, a z powodu koronawirusa zakończył się tak, jak wyglądał
Krótki wypad na niemiecko-czeskie pogranicze uważam jednak za bardzo udany, ponieważ był on pełen ciekawostek
Czytaj dalej Oberwiesenthal pełen niespodzianek.
Moje wielkie, greckie… śmiganie!
Po zeszłorocznej, udanej wyprawie na wulkan Etna, w tym roku moją uwagę przykuło inne, dość nietypowe miejsce: grecki ośrodek Parnassos.
Czytaj dalej Moje wielkie, greckie… śmiganie!
Jak zostać (bezrobotnym) operatorem ratraka.
Być może to kryzys wieku średniego, ale na ament zakochałem się parę lat temu w ratrakach i zacząłem uważać że nie ma wspanialszego zajęcia niż właśnie jazda ratatrakiem, która zapewnia:
– oszałamiające widoki „z biura”
– można sobie słuchać muzyki jakiej się chce
– wszyscy kochają efekty Twojej pracy
– nikt Ci nie zawracać głowy, siedzisz sobie sam ze sobą i ratrakujesz.
Czytaj dalej Jak zostać (bezrobotnym) operatorem ratraka.
Letnie szusy w Passo Stelvio.
Po nartach w lipcu, przyszedł czas na narty w sierpniu
Tym razem wybór padł na miejsce dla mnie nowe, czyli Passo Stelvio we Włoszech, czy raczej w Południowym Tyrolu, gdyż jak mawiają niektórzy lokalsi, „Südtirol ist nich Italien”.
Czytaj dalej Letnie szusy w Passo Stelvio.
Lipcowy „trójkącik” z alpejskimi lodowcami.
Narty w Lipcu? Czemu nie? Po ubiegłorocznej przygodzie w Zermatt w tym roku postawiłem sprawdzić co do zaoferowania mają latem austriackie lodowce.
W 3 dni odwiedziłem zatem 3 lodowce, leżące w trzech austriackich krajach związkowych: Kitzsteinhorn (Salzburg), Mölltaler Gletscher (Karyntia) i Hintertux (Tirol).
Czytaj dalej Lipcowy „trójkącik” z alpejskimi lodowcami.
Narty… w Pradze?!
A i owszem. Co prawda nie na wzgórzu Petřín (to by było coś, nawet kolejka już tam jest ;)),
Czytaj dalej Narty… w Pradze?!
Zugspitze z chorobą morską w tle.
Choroba morska na nartach? Dlaczego nie – tegoroczny wyjazd do Zugspitze był pełen wrażeń!
(1) Po pierwsze, w tym roku skorzystałem z osobliwego środka transportu na lodowiec, jakim jest pociąg, który odjeżdża z samego Ga-Pa, a potem wykutym w latach 30 tych tunelem wspina się pod sam szczyt. Stacja końcowa znajduje się przy lodowcu na 2600mnpm.
Czytaj dalej Zugspitze z chorobą morską w tle.
Szusowanie na wulkanie.
Namaste! Na narty w niemieckie Alpy.
Ostatnio odwiedziłem znajomych, mieszkających i praktykujących w Buddyjskim Ośrodku Diamentowej Drogi w niemieckich Alpach.
Czytaj dalej Namaste! Na narty w niemieckie Alpy.
Wipptal, czyli do trzech razy sztuka w Tyrolu Płd.
Ostatnio miałem okazję odwiedzić nieduży region Wipptal, położony we Włoszech, tuż za przełęczą Brennero (jest jeszcze Wipptal „autriacki”).
Centralnym punktem jest miasteczko Sterzing/Vitipeno, w którym znajduje się zakład produkcyjny Leitner/Prinoth – wytwarza się tu ratraki, wyciągi, a w budowie jest fabryka armatek śnieżnych.
Czytaj dalej Wipptal, czyli do trzech razy sztuka w Tyrolu Płd.